Długo się nie pojawiałam nigdzie.Chciałam zresetować swoje życie które mi bardzo dokopało. Niektóre z Was wiedzą jak dotkliwie...Wyjechałam z jedną walizką daleko za granicę gdzie mogłam zacząć życie od nowa, zatrzaskując z hukiem drzwi do dotychczasowego życia.Początki na obczyźnie były dośc trudne, bez języka,bez znajomych bez nikogo...Właściwie to w Polsce też byłam samotna. Minęło juz pół roku , jestem jakby trochę zadomowiona, bardziej "ogarnięta".Nie zamierzam wracać do kraju, ani tym bardziej do mojego miasta z którym mam złe wspomnienia.Wszystko co najgorsze przydażyło mi się własnie tam.
Dziś jest mój szczęsliwy dzień dostałam mega duży list od naszej kochanej MODRACZKI która z pomocą Grejsi stworzyła dla mnie mini warsztacik do "kartkowania". Zacznę dzięki temu wracać do życia,nabierać ochoty na uśmiech i powstanie coś optymistycznego. Dzięki za serce i pamięć dziewczyny:))))
Powodzenia, siły i szczęścia...;)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńCzekam Mara na Twój uśmiech :).
OdpowiedzUsuńNie ma za co! Życzę dużo weny twórczej, samych wspaniałych pomysłów i możliwości ich realizacji :) A scrapki niech się przydadzą !
OdpowiedzUsuńMarta, czy ten adres,który mi w lutym przesłałaś jest aktualny? Wysłalam na niego przesyłkę.
OdpowiedzUsuń