Trochę nieudaczne ale co mi tam:)
Nie wiedziałam, że szycie to taka trudna sprawa. Nitki się plączą, ręce trzęsą. Co chwilę coś pruję bo krzywo idzie...ehhhh .....podziwiam Szyjące -serio.
Mam nadzieję ,że spodobają się młodszej córce ,póki co jest na obozie sportowym i nie wie ,że mamcia znowu coś kombinuje:)Tak chciała mieć Spiocha to będą dwa! O !
Tak, Marta zgadzam się, wcale to szycie nie jest takie proste. I ja podziwiam dziewczyny, które robią to po prostu idealnie :)Choć ja nie widzę, żeby Twoim coś dolegało ;) Super są!!!
OdpowiedzUsuńNo to teraz śpioszkom będzie raźniej. Śliczności, aż zazdraszczam Twojej córci :) To się ucieszy, jak zobaczy dwa takie cudaki przez mamę uszyte!!!
Świetne te piżamki :) włoski z włóczki robiłaś?
Ściskam
Marta
Do uszycia Śpioszków wykorzystałam 2 torby "lidlówki" (ekologiczne:),resztki koszul męskich, wnętrzności do przeszczepu organów użyczył stary miś a włosy... heh... to też futerko z misia:)tyle że z jego pupy.
OdpowiedzUsuńEkologiczne śpiochy z włoskami z pupy misia :):):)hahaha.... super!
OdpowiedzUsuńTe włosy mnie rozbawiły:) Jesteś mistrzynią recyklingu:)Cudny jest ten Śpioszek. MA mnóstwo uroku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za cuuuuuuuuuuudną przesyłkę:)
Super śpiochy, świetne wykonanie i cudowny opis :-)
OdpowiedzUsuńna pupie miał takie włosy? och, to strach pomyślec o reszcie ciała :) a może to był Yeti jednak?
OdpowiedzUsuń:)))