niedziela, 10 kwietnia 2011

PISANKI

Miałam w tym roku nie robić pisanek, jakoś nie mam nastroju. Pech chciał,że pani u której kupuję art.papiernicze zamówiła kilka dla swoich dostawców. Miały być nietypowe.Powstały z gęsich wydmuszek, ozdobione szpachlą gipsową i postarzone patyną. Jak myślicie nadają się? Nie wiem nawet jak je wycenić.Poradźcie coś.

6 komentarzy:

  1. No hej! Miałam nadzieję,że coś pokażesz lada dzień! Niezwykłe te Twoje pisanki, rzeczywiscie. Ale takie przecież miały być. Mnie się podobają. Ale co do wyceniania to Ci nie pomogę niestety bo kompletnie nie wiem jak takie rzeczy wyceniać. Biżuterię to jeszcze prędzej.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. super wyglądaja...wiesz, ja jak coś wysceniam to zawsze biorę pod uwagę koszt jaki poniosłam a potem dodaję swoją robocizne -ile godzin robiłam i jak troudne było to do wykonania...wiem że niewiele ci to da, ale moze chociaż jakoś pomoze...:)
    a jajka naprawde cudo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznoty! Pięknie Ci wyszły. Bardzo mi się podobają :) Ja jedynie zamocowałabym ciut delikatniejsze ozdoby w miejsce dziurek. Świetnie je popatynowałaś. 40-50zł za sztukę? coś koło tego. Wiem, że dziewczyny swoje sprzedają za 50zł (oklejane motywem, zdobione reliefami, wykończona na wysoki połysk, z dodatkami biżuteryjnymi). Myślę, że 40zł, to nie żadna wygórowana cena. Sama wiesz ile siedziałaś nad jednym takim maleństwem :)
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne są:) Myślę,że Marta ma rację:) To są nietuzinkowe i z pewnością pracochłonne prace, więc musisz to wliczyć w cenę:) Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne, z retro klimatem, no i z pewnością nietypowe:)

    OdpowiedzUsuń