Ogarnęła mnie ogromna potrzeba reliefowania. Już tak mam ,że musi mi wyjść bokiem żeby mi sie znudziło. Co prawda zakupiłam konturówkę Talensa ale chyba wolę szpachlę gipsową. Wyciskam z woreczka jak krem na torcik i jakos mi wychodzi:)Zamiast dokładać biżuteryjne dodatki wykończyłam je po swojemu, grunt że dziurki nie widać.
Zatem dalej męczę temat.Reliefuje co mi wpadnie w ręce. Lenka ma na oku jajka , leży i pilnuje.
piękne!
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci idzie to reliefowanie! Bardzo mnie się podobuję :))))
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu! Kiedyś próbowałam właśnie tym sposobem, na woreczek ;-) ale mi nie wyszło. Chyba masa fluggera za gęsta jest ;-(
OdpowiedzUsuńSuper prace!!!
łał...no super!:)...efekt rewelacyjny!:)
OdpowiedzUsuńObłędne!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszły te jajca!!! :)
OdpowiedzUsuń